niedziela, 25 kwietnia 2010

Z pełną klatką za pan brat:)

Dojrzewałem do tej decyzji długi okres czasu. Przyznam szczerze, nawet się przed nią broniłem, wytrwale wyczekując na D400. Niemniej poległem...na szczęście poległem!!! Zmusiły mnie do tego warunki zastane na jednym ze ślubów, matryca D300 najprościej mówiąc "nie wyrabiała".
W ciągu kilku dni wyprzedałem 80% sprzętu, w tym ukochanego D90 mej ukochanej (wybacz maleńka).
Od piątku jest już z nami. Ta plastyka, ten dźwięk migawki itp, a co najfajniejsze to nawet nie są moje słowa (moje, czytaj onanisty sprzętowego), a mojego kochanego Kwiatka, która jak twierdzi jest laikiem.
Od razu wybraliśmy się z Krzysiem na spacerek (w mniemaniu Krzysia), na plener (w mniemaniu taty ;)).
Po pierwszych kadrach Justynka już zapomniała o D90 :)