poniedziałek, 22 lutego 2010

Warsztaty u Kasi Widmańskiej

byłem... i na tym można by zakończyć relację.
Jednak należałoby coś więcej napisać, choćby z szacunku dla tak znakomitego fotografa jakim jest Kasia.
Z warsztatów najlepiej wspominam podróż:) Wyjazd z dwoma podstarzałymi ( zabiją mnie za to ) wariatami, Tomkiem i Darkiem to czysta przyjemność. Pozytywny klimat i kupa śmiechu.
A same warsztaty... no cóż, przegadane. Zbyt zróżnicowany poziom uczestników. Kilka ciekawych informacji w głowie zostało, będzie trzeba przećwiczyć je w studio, bo gdy był na to czas podczas warsztatów to Maciek zbuntował się i zrobił, aż 4 zdjęcia:)

Ludzie z dalekiej północy w stolycy

Poranna kawka z przeuroczym panem Dariuszem.

Później rozpoczęliśmy swoje prywatne warsztaty

Tomcio, aż do Warszawy musiał wyjechać, żeby wypucować sprzęt;)

1/4 mojego wkładu w warsztaty;)

9 komentarzy:

  1. buhahhahahaha oczywiście, że cię zabiję. pokaż się tylko w studio :) . ....podstarzały kurcze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tomasz też bym go zabiła na Twoim miejscu he he :)
    To ja może jestem panią w śrenim wieku? ;)
    Zazdroszczę warsztatów. Jak się podoba "moja" Wawka?

    OdpowiedzUsuń
  3. W średnim wieku to jestem ja:)
    A Ty Magdo chciał byś jeszcze się łapać do tej kategorii,ale niestety bliżej Ci już do Tomka;P
    Wawa całkiem spoko, tylko trochę mała. Może dlatego, że zwiedziliśmy powierzchnię max. dwóch boisk piłkarskich :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiek średni u kobiety to obraz słowny piękna i dojrzałości, u facetów obrazuje się jako niedołężność, więc nie dziwię się, że tak powolutku tuptasz, że wydeptujesz kwadtary w Wawie :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Te ci dwaj emeryci tak się ciągnęli.
    Nogi nas bolą, Maćku zwolnij, bo nam w biodrach strzyka...

    OdpowiedzUsuń
  6. taaa/ a kto był ostatni w biegu do pociągu? To ja, najbardziej zramolały, bliski zawału podstarzały tatuś byłem pierwszy, medal srebrny, ze tak posluze sie terminologia olimpijska przypadl darkowi, a to, ze stanales na podium, to tylko ze wzgledu na to, ze ten gość na wozku, co cie wyprzedzal mial czolowke ze slupem, jak go popchnales....

    OdpowiedzUsuń
  7. Biegłem na końcu, bo ubezpieczałem Was na wypadek gdyby któremuś panewka wypadła ;P
    Poza tym, historia zapamięta mój brąz, a nie jakiegoś tam wózkowego na słupie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. co znczy twój brąz? ten, który ci wypadl? :D ojezu. mandat za zanieczyszczanie peronów powinni ci wlepić :)

    OdpowiedzUsuń