środa, 30 czerwca 2010

toMash studio w Dziwnówku

Łysa, non-stop gadająca głowa poprosiła mnie o blendowanie i murzynowanie światła podczas ślubnego pleneru Izy i Maćka w nadmorskich klimatach, a że słonej wody nie widziałem już ze 4 lata to z przyjemnością się zgodziłem. Dodatkowym argumentem na "tak" jest fakt, że lubię spędzać czas z Tomkiem-pomimo gadulstawa, potoki słów wypływające z jego ust układają się w interesujące i mądre zdania;)
Oto kilka przykładów, pana drugiego fotografa na ukazanie sympatycznej trójeczki. Tak trójeczki-dla spostrzegawczych :)













I na koniec coś niewątpliwej urody, nasz azjatycki przewodnik;)

PS: Myślałem, że Azjaci są ciut ładniejsi!

1 komentarz: