niedziela, 6 grudnia 2009

Portretowy comeback

Umawialiśmy się z Sebastianem od dobrych dwóch miesięcy. Pierwszy termin-odwołany. Drugi termin-odwołany. Trzecie termin...odwołany. Za czwartym razem się udało, choć zaczęły się problemy z modelką (ach te młode gwiazdeczki). Na szczęście fotograf fotografa w potrzebie zrozumie i Patrycja nie oponowała :)

Szaro, buro i ponuro, aleśmy walczyli ile sił, nawet o studio zahaczyliśmy.
A teraz siedzi zapaleniec i dłubie zamiast lulać smacznie... .



Jeszcze jedno z rzeczoną wcześniej ścianą :)

Na więcej zapraszam na: fotoemet.selia.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz