Mam słabość, wielką słabość do manualnych szkieł. Choć zawsze po fotografowaniu nimi klnę pod nosem, że znów ponad połowa nietrafiona z ostrością to jednak lubię te specyficzną magię chwili i magię obrazka tych szkieł.
Wczoraj, po dwóch latach przerwy na nowo odkrywałem fotografię makro. No może nie makro "pełną gębą", ale zawsze coś.
Krzyś też odebrał pierwszą lekcję entomologii :)
Wszystkie zdjęcia robione Heliosem 44m-4, polecam każdemu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz