niedziela, 2 maja 2010

m42, miłość ma.

Mam słabość, wielką słabość do manualnych szkieł. Choć zawsze po fotografowaniu nimi klnę pod nosem, że znów ponad połowa nietrafiona z ostrością to jednak lubię te specyficzną magię chwili i magię obrazka tych szkieł.
Wczoraj, po dwóch latach przerwy na nowo odkrywałem fotografię makro. No może nie makro "pełną gębą", ale zawsze coś.
Krzyś też odebrał pierwszą lekcję entomologii :)
Wszystkie zdjęcia robione Heliosem 44m-4, polecam każdemu!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz